Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dieta nie należy się radnym tylko dlatego, że... nimi są. W Zamościu to przegłosowano

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
- Dieta radnego nie jest dodatkowym wynagrodzeniem – podkreśla Piotr Błażewicz, przewodniczący RM w Zamościu. - Nasi radni to rozumieją. I chwała im za to. Podczas sesji RM nie było w tej sprawie nawet żadnej dyskusji. Jeszcze dopracowujemy szczegóły, ale zmiany powinny obowiązywać już w sierpniu (na zdjęciu jedna z sesji zamojskiej RM)
- Dieta radnego nie jest dodatkowym wynagrodzeniem – podkreśla Piotr Błażewicz, przewodniczący RM w Zamościu. - Nasi radni to rozumieją. I chwała im za to. Podczas sesji RM nie było w tej sprawie nawet żadnej dyskusji. Jeszcze dopracowujemy szczegóły, ale zmiany powinny obowiązywać już w sierpniu (na zdjęciu jedna z sesji zamojskiej RM) UM w Zamościu
To nowość. Zamojscy radni miejscy nie będą pobierać diet za posiedzenia komisji oraz sesje RM, w których nie uczestniczyli. Nawet gdy przedstawią zwolnienia lekarskie lub „wypadną” im ważne zdarzenia losowe. Taką zmianę przegłosowano na ostatniej sesji zamojskiej RM. To odpowiedź na petycję lubelskiej Fundacji Wolności. W Lublinie i Chełmie nie poszło tak gładko.

- Dieta radnego nie jest dodatkowym wynagrodzeniem – podkreśla Piotr Błażewicz, przewodniczący RM w Zamościu. - Nasi radni to rozumieją. I chwała im za to. Podczas sesji RM nie było w tej sprawie nawet żadnej dyskusji. Jeszcze dopracowujemy szczegóły, ale zmiany powinny obowiązywać już w sierpniu.

Nikt nie był przeciwko

Misją Fundacji Wolności (to organizacja non profit) jest „popularyzacja jawności i zasad” dobrego rządzenia oraz zwiększanie wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. W połowie kwietnia jej członkowie złożyli petycję „w sprawie diet wypłacanych radnym” do zamojskiej Rady Miejskiej. Domagali się zmiany uchwały z listopada 2018 r. Jakiej? Chodziło o wykreślenie zapisu, dzięki któremu rajcy miejscy mogą otrzymywać diety, pomimo tego, że są nieobecni na sesjach RM lub posiedzeniach komisji. Aby tak się stało, wystarczy usprawiedliwienie nieobecności np. zdarzeniem losowym lub zwolnienie lekarskie.

Członkowie Fundacji Wolności przypomnieli jednak radnym, iż diety nie są wynagrodzeniem, ale jedynie zwrotem kosztów za utracone zarobki w miejscach zatrudnienia (a gdy radni np. chorują, wynagrodzenie wypłaca im ZUS). Mogą także stanowić wyrównanie wydatków lub strat poniesionych przez radnych. Nie można jednak diety dostawać tylko dlatego, że się jest radnym – co wynika również z różnych rozstrzygnięć sądowych.

„Pośrednim efektem poprawienia uchwały będą oszczędności w budżecie miasta” – napisał w petycji Krzysztof Jakubowski, prezes zarządu Fundacji Wolności z siedzibą w Lublinie. „Zgodnie z treścią uchwały za nieobecność na komisji powinno być im potrącane 20 proc. diety tj. między 280 a 400 zł., w zależności od funkcji w radzie, a na sesji 25 proc. (czyli 350 do 500 zł). W skali roku może to dać od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych”.

Petycja była rozpatrywana przez zamojskich radnych miejskich podczas sesji, która odbyła się 26 czerwca. Przychylono się do postulatów wnioskodawców. Co ciekawe, zmiany przegłosowano jednogłośnie, czyli żaden z radnych nie był przeciwko. Nikt się też nie wstrzymał. - To bardzo dobra wiadomość – mówi Krzysztof Jakubowski, prezes lubelskiej Fundacji Wolności.

Inne obowiązki radnego

Nie wszędzie tak było. Z podobną petycją fundacja wystąpiła do RM w Lublinie. Z zebranych przez nią danych wynika np., że tylko w listopadzie i grudniu 2022 roku lubelscy radni zgłosili 11 usprawiedliwień nieobecności na posiedzeniach komisji, jednak diety nie były im potrącane. Fundacja to RM wytknęła. Powołała się także na podobną argumentację jak w przypadku Zamościa.

To jednak nie wszystkich radnych przekonało. Efekt? Wniosek został odrzucony przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji miejscowej RM.

- Niektóre argumenty radnych uznaliśmy jednak za zasadne, dlatego przed sesją nasza petycja została wycofana. Po poprawkach jeszcze raz zostanie wysłana do RM – mówi prezes Jakubowski – Podobna petycja trafiła także do Chełma. Tam radni uznali naszą argumentację dotyczącą zwolnień lekarskich, ale nie zgodzili się z tym, że nie powinni pobierać diet, gdy nie są obecni na sesjach czy komisjach: gdy wykonują inne obowiązki radnego. Choć tak naprawdę, naszym zdaniem, nie wiadomo co to do końca znaczy... W efekcie wniosek został odrzucony.

Fundacja Wolności zapowiada, że podobne petycje będą trafiały do innych miast w regionie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dieta nie należy się radnym tylko dlatego, że... nimi są. W Zamościu to przegłosowano - Zamość Nasze Miasto

Wróć na belzyce.naszemiasto.pl Nasze Miasto