W grudniu ubiegłego roku, jeden z radzyńskich łabędzi wyszedł na ulicę, gdzie nisko latał. Powodował zagrożenie dla siebie i ruchu drogowego, więc jeden z urzędników Urzędu Miasta wezwał lekarza weterynarii.
Ptak nie chciał dać się złapać, jednak obserwacja jego zachowania i wyglądu wskazywała, że jest osowiały i słaby, a jego dziób jest blady. Na podstawie oględzin lekarz weterynarii podejrzewał więc anemię wywołaną obecnością nicieni i salmonellozę. Jeden z chorych łabędzi padł pod koniec grudnia. Aby zapobiec rozwojowi choroby, opiekunowie ptaków podawali im antybiotyk z karmą.
Choroba zdiagnozowana u łabędzi swoją przyczynę może mieć w niewłaściwej diecie. Spacerowicze często dokarmiają ptaki świeżym chlebem czy bułkami, które szybko pleśnieją. Dokarmianie nie tylko je uzależnia i zniechęca do poszukiwania żywności, ale jest niezdrowe - wysoka ilość węglowodanów zawartych w białym pieczywie powoduje niedobory witamin. Ich następstwami są groźne dla ptaków choroby, które mogą doprowadzić do ich śmierci.
- Ptaki dokarmiać można jedynie podczas silnych mrozów. Powinny być to ziarna zbóż, posiekana marchewka, suszony głóg czy jarzębina - zalecał Jerzy Zdziennicki, doktor nauk weterynaryjnych, który zajmował się radzyńskimi łabędziami.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?