Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Mało chętnych do szczepień. „To czas zbioru owoców”

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Konrad Kozlowski/Polskapress
W najmniej wyszczepionej gminie w naszym regionie w pełni zaszczepionych jest nieco ponad 21 proc. mieszkańców. W całym województwie lubelskim po dwóch dawkach jest 722 481 osób, czyli około 34 procent. Tymczasem w regionie potwierdzanych jest coraz więcej przypadków wariantu Delta. Do tej pory wykryto ich 18.

Żeby zachęcać do szczepień, na początku lipca w trasę ruszył szczepieniobus. Między 12 a 17 lipca krążył po powiecie lubartowskim. Z możliwości zaszczepienia się skorzystało wówczas 477 osób. W ostatnich dniach był w powiecie biłgorajskim. W Tereszpolu zaszczepiło się 85 osób, w Aleksandrowie - 35. Ale są miejscowości, gdzie zainteresowanie jest dużo mniejsze. Kiedy w połowie lipca szczepioniobus dotarł do powiatu janowskiego, w Chrzanowie zawitało do niego zaledwie pięć osób.

- Ludzie się boją, że po szczepieniu będą się źle czuli i nie będą mogli pracować. A teraz jest czas zbioru owoców miękkich, ceny w skupach są dość wysokie. Mieszkańcy nie mogą sobie pozwolić na niedyspozycję – mówi Janusz Wlizło, zastępca wójta Chrzanowa. - Poza tym szczepieniobus był u nas w ciągu tygodnia, może gdyby to był weekend, znalazłoby się więcej chętnych? – zastanawia się.

Paweł Woźniak, wójt Sernik, gdzie jest najniższy w regionie odsetek w pełni zaszczepionych mieszkańców (21,3 proc.) także ocenia, że przyczyną może być zaangażowanie ludzi w prace sezonowe. Na drugim biegunie jest Lublin (48,3 proc. w pełni zaszczepionych), a także m.in. Włodawa (46,3 proc. - czwarta pozycja w województwie). – Wydaje się, że to zasługa dużej świadomości mieszkańców. W ub. r. długo byliśmy „zieloną wyspą”, gdzie nie było zachorowań na Covid-19, co też świadczyło o zdyscyplinowaniu mieszkańców i odpowiedzialności za innych. Teraz obserwujemy to ponownie – ocenia burmistrz Wiesław Muszyński.

Eksperci nie mają wątpliwości, że szczepienia to jedyna droga do zminimalizowania skali czwartej fali, zapowiadanej na jesień. Ma za nią odpowiadać w dużej mierze odmiana Delta wirusa, która jest już w naszym regionie.

- W województwie lubelskim wykryto 18 takich przypadków – poinformowała w piątek Katarzyna Wnuk, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.

Minister Zdrowia Adam Niedzielski po raz kolejny ostrzegł zaś ostatnio, że jeśli jesienią konieczny będzie lockdown, ma być wprowadzany w pierwszej kolejności w regionach, gdzie zaszczepionych jest najmniej.

Jak zatem zachęcać do szczepień? Zdaniem prof. Włodzimierza Piątkowskiego trzeba próbować dotrzeć do grupy niezdecydowanych. Rozmowa z ekspertem na www.kurierlubelski.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lubelskie: Mało chętnych do szczepień. „To czas zbioru owoców” - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na belzyce.naszemiasto.pl Nasze Miasto