Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelszczyzna. Związkowcy z Bogdanki: Zaczyna nam brakować pieniędzy. Kierownictwo kopalni odpowiada!

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Adrian Tomczyk/archiwum
Związki zawodowe działające w Lubelskim Węglu Bogdanka domagają się podwyżek. Chcą, by średnie wynagrodzenie w spółce wynosiło 10 100 zł. – Będziemy rozmawiać – zapewnia kierownictwo kopalni.

W piśmie jakie 2 listopada skierowały do zarządu kopalni cztery działające w spółce związki zawodowe znalazło się siedem postulatów związanych z ustaleniem zasad realizacji polityki płacowej w Bogdance w tym i przyszłym roku.

Związkowcy oczekują m.in. wzrostu średniego miesięcznego wynagrodzenia w stosunku do 2021 roku o 15 proc. do kwoty 10100 zł brutto, wyrównania tegorocznych wynagrodzeń o współczynnik inflacji, przejrzystych kryteriów podziału premii produkcyjnej, ale także podniesienia kwoty na dojazdy do pracy do 12 zł za dzień oraz podniesienia wartości posiłku regeneracyjnego do 1 proc. najniższego krajowego wynagrodzenia z możliwością realizacji w różnych placówkach handlowych. Związkowcy domagają się też wzrostu odpisu na pracowniczy program emerytalny do 5,5 proc.

Jak tłumaczy w rozmowie z Kurierem Artur Brzozowski, przewodniczący Związku Zawodowego „Kadra” postulaty zostały wypracowane przez wszystkie działające w Bogdance organizacje związkowe po rozmowach z pracownikami spółki.

– Widzimy co się dzieje wokół: inflacja zjada wynagrodzenie, siła nabywcza pieniądza spada. Drogo robi się na półkach sklepowych i stacjach paliw – mówi Artur Brzozowski.

Podobnie uważa Antoni Pasieczny, przewodniczący NSZZ Solidarność w Bogdance. – Ceny idą w górę, ludziom zaczyna brakować pieniędzy. Inne branże nas przeganiają w wynagrodzeniach, a przecież obecnie górnictwo jest na topie – mówi Antoni Pasieczny.

Chodzi m.in. o wstępne informacje finansowe Bogdanki za trzy kwartały 2021 roku. Wynika z nich, że spółka osiągnęła w tym okresie ponad 1,6 mld zł przychodów i prawie 165 mln zł zysku. Bogdanka zaktualizowała też cel produkcyjny na rok 2021, który wynosi obecnie 9,6 mln ton węgla handlowego. Jeśli uda się go osiągnąć, będzie to oznaczało pobicie wyniku z 2019 roku. - Jesteśmy najlepszą spółką jeśli chodzi o wydobycie węgla, więc załoga też chce brać udział w podziale tego tortu – wyjaśnia Antoni Pasieczny. I podkreśla, że związkowcom najbardziej zależy na realizacji postulatów płacowych.

Obecnie średnie wynagrodzenie w LW Bogdanka wynosi 8597 zł brutto. Na tę kwotę składają się poza pensją także dodatkowe nagrody, „Barbórka”, „czternastka” oraz premie specjalne. Średnia ta nie uwzględnia wynagrodzenia zarządu Bogdanki.
Spełnienie postulatu związkowców dotyczące wzrostu przeciętnego wynagrodzenia do ponad 10 tys. zł, oznaczałoby koszt co najmniej 7,5 mln zł.

- To nie są małe kwoty, ale to dla nas początek drogi związanej z negocjacjami. Następne tygodnie pokażą jakie będzie stanowisko zarządu i jakie będą efekty rozmów płacowych – dodaje Antoni Pasieczny.

Związkowcy postawili władzom Bogdanki ultimatum. Zarząd spółki ma czas do 15 listopada na podjęcie rozmów o postulatach strony społecznej. - Rozmowy na temat polityki płacowej toczą się cały czas w spółce – zapewnia Dorota Choma, rzecznik prasowy Bogdanki. Jak wyjaśnia, władze kopalni przeanalizują aktualne postulaty strony społecznej i się do nich odniosą. – Zrobimy to w zaproponowanym przez związki zawodowe czasie – dodaje Dorota Choma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lubelszczyzna. Związkowcy z Bogdanki: Zaczyna nam brakować pieniędzy. Kierownictwo kopalni odpowiada! - Kurier Lubelski

Wróć na leczna.naszemiasto.pl Nasze Miasto