Bartłomiej Gorzkowski, kierownik Egzotarium w Schronisku dla Zwierząt w Lublinie i prezes Fundacji Epicrates przyznaje, że jedynie cena małp (młody osobnik uistiti kosztuje około 5 tys. zł) powoduje, że moda nie jest jeszcze masowa. Ale problem już jest duży. – Ludzie coraz częściej kupują małpy, nie zdając sobie sprawy, jak wymagające są to zwierzęta – zaznacza Gorzkowski.
Ekspert podkreśla, że małpy – niezależnie czy to uistiti, kapucynki czy makaki – po pierwsze nie mogą być trzymane w pojedynkę.
– W naturze żyją w grupach. W przypadku uistiti to kilkanaście osobników zamieszkujących teren mający czasami kilka czy kilkanaście hektarów. Trzymanie pojedynczej małpy to psychiczne znęcanie się nad nią – mówi Gorzkowski.
Poza tym małpy wymagają odpowiedniego pożywienia. – Do tej pory trafiło do nas kilkanaście małp i wszystkie były w złej kondycji – głównie ze względu na fatalne żywienie. Ta ostatnia karmiona była bananami i mieszanką dla ptaków. A one potrzebują m.in. żywicy drzew, owoców, nektaru i bezkręgowców – zaznacza Bartłomiej Gorzkowski.
Kłopotliwych sytuacji może być więcej. – Małpy załatwiają się tam, gdzie akurat się znajdują – w naturze nie mają potrzeby instynktownego zachowania czystości, bo biegają po drzewach, a ich odchody spadają w dół. Podobnie robią to w domu. Dlatego ludzie zakładają im pieluchy, a wtedy pojawiają się odparzenia i problemy skórne. Inna sprawa, że małpy szybko uczą się te pieluchy zdejmować – mówi znawca tematu dr Piotr Piliczewski z Wydziału Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dodatkowo małpy mogą być niebezpieczne. – Ludzie są początkowo zachwyceni cudownym małpiątkiem, które sobie kupili. Ale potem małpa dojrzewa płciowo, zaczyna bronić terytorium. I gryzie gości przychodzących do domu, ale też opiekunów. Niektóre robią to bardzo dotkliwie. A ludzie jeżdżą od weterynarza do weterynarza prosząc, żeby małpie usunąć zęby – wylicza dr Piliczewski.
Do tego dochodzi zagrożenie chorobami. – Małpy bywają nosicielami wirusa opryszczki, który może być groźny dla ludzi. Z drugiej strony ludzkie choroby mogą stanowić śmiertelne zagrożenie dla małp – tłumaczy dr Piotr Piliczewski.
Jednak tego wszystkiego nie dowiemy się z internetu, gdzie właściciele małp fotografują się ze swoimi „słodkimi pupilami” wzbudzając zachwyt obserwatorów.
– Z moich obserwacji wynika, że moda na małpy wzięła się z mediów społecznościowych, gdzie są pokazywane jako pieszczoszki. Ludzie, zachęceni, kupują je, traktują jak słodką przytulankę, ubierają, karmią kaszką. A to dla tych zwierząt tragedia – mówi dr Piliczewski.
Małpę może dziś kupić właściwie każdy. – Jeśli zwierzę nie znajduje się na liście gatunków niebezpiecznych, a wiele małp na niej nie ma, to nie ma właściwie żadnych przeszkód. Wystarczy zgłosić ją do odpowiedniego rejestru – wyjaśnia Gorzkowski.
A kiedy zwierzę się znudzi lub zacznie być kłopotliwe, ludzie starają się ich pozbyć. – Zdarzało się, że małpy były nam podrzucane pod lecznicę – opowiada Bartłomiej Gorzkowski. Co się później z nimi dzieje? – Ogrody zoologiczne nie mogą przyjmować zwierząt nieznanego pochodzenia. Trudno też dołączyć małpki do istniejącego stada, bo zostaną zabite przez inne lub co najmniej odtrącone. W przypadku małp, które trafiają do nas, po diagnostyce i leczeniu szukamy dla nich nowego domu – takiego, gdzie ktoś ma już małpy i odpowiednio dużą wolierę dla nich – wyjaśnia Gorzkowski.
Zdaniem dra Piotra Piliczewskiego rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w Polsce regulacji podobnych do tych, jakie obowiązują już w innych krajach. - Np. w Skandynawii funkcjonuje całkowity zakaz trzymania małp przez osoby prywatne. W Austrii obowiązują surowe normy jakie musi spełnić osoba hodująca w domu małpy – wyjaśnia.
- Ulica Bernardyńska w Lublinie na starych fotografiach i teraz. Widać różnicę? Zobacz
- 13 dzieci utonęło w Wiśle. Tragedia sprzed lat nadal budzi emocje
- Targ staroci wrócił do Lublina. Takie cuda można było kupić. Koniecznie zobaczcie
- Te detale zachwycają! Najpiękniejsze kamienice na Starym Mieście w Lublinie. Zobacz
- Co słychać u najpopularniejszych osób z woj. lubelskiego?
- Duda, Dudek, a może Kot? To najczęstsze nazwiska w woj. lubelskim
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?