Miasta, które zabijają. Jak to możliwe, że wciąż są tam ludzie? Najbardziej toksyczne miejsca świata
Fukushima i Czarnobyl, czyli miasta-widma
Japonia i współczesna Ukraina - co łączy te miejsca? Ich wspólny mianownik to miasta, które z dnia na dzień się wyludniły w związku z katastrofą ekologiczną.
26 kwietnia 1986 - dochodzi do przegrzania i częściowego stopienia rdzenia reaktora, czego skutkiem był wybuchu wodoru. W wyniku eksplozji nastąpiła emisja radioaktywnego pyłu grafitu oraz uranu z wnętrza reaktora do atmosfery. Warto zaznaczyć, że stopień promieniowania w okolicach elektrowni tuż po wybuchu był ok. 100 razy wyższy niż po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki. Przed katastrofą Czarnobyl zamieszkiwało ponad 13 tys. ludzi - dziś mieszka tam 2000 osób, głównie naukowców, pracowników różnych instytucji, wyspecjalizowanych przewodników, jak również ludzi pracujących w sektorze turystyczno-usługowym. Czas przebywania w strefie zero wynosi maksymalnie 4 dni.
2011 - seria wypadków jądrowych w Elektrowni Atomowej Fukushima Nr 1 w Japonii, do których doszło w wyniku tsunami spowodowanego przez trzęsienie ziemi. Stopień skażenia po katastrofie był nieporównywalnie niższy, niż w Czarnobylu. Według WHO wzrost zachorowalności na nowotwory będzie tak mały, że niezauważalny, a prawdopodobieństwo, że obecne dzieci w Japonii będą chore na nowotwory wzrosło o 1%.