- Podole w czasie okupacji niemieckiej stanowiło bazę zaopatrzeniową dla lotnych oddziałów partyzanckich. Wielu mieszkańców było zaangażowanych w pomoc partyzantom. A nie jeden walczył w oddziałach Zapory i innych – mówi Rafał Dobrowolski, komandor 3. Rajdu Zapory, który w sobotę przed południem wyruszył z Bełżyc do Wałów Kępskich, szlakiem który przed laty pokonywali major Hieronim Dekutowski ps. Zapora i jego Zaporczycy.
Pamiętny 24 maja 1944 r. dla Podziemnego Państwa Polskiego był dniem triumfu i dramatyzmu. - Tego dnia partyzanci majora Zapory rozbili pod Krężnicą Okrągłą konwój niemiecki i tego samego dnia o świcie Niemcy przeprowadzili pacyfikację wsi Podole i dokonali aresztowań w Bełżycach - wspomina.
Niemcy zabrali 16 mieszkańców Podola do gmachu Gestapo w Lublinie mieszczącego się przy ul. Uniwersyteckiej. Stamtąd trafili do więźnia na lubelskim zamku. – Byli tam bici i torturowani – opowiada. Po 2 tygodnia zapadł rozkaz aby rozstrzelać ich wspólnie z aresztowanymi mieszkańcami Bełżyc. – Egzekucja miała się odbyć w sposób pokazowy, na oczach mieszkańców, tak aby była przestrogą dla innych – podkreśla Rafał Dobrowolski.
9 czerwca z Lublina do Bełżyc wyruszyła ciężarówka z 24 skazańcami i eskortą. Na bełżyckim rynku, w miejscu gdzie dziś stoi pomnik, wykonana została egzekucja. Z życiem uszedł tylko jeden mężczyzna.

Mięso z laboratorium nie dla Włochów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?