Wolontariat przy schronisku w Nowodworze działa od roku. Z inicjatywą wyszła studentka z Lubartowa. - Pomyślałam o robieniu zdjęć i ogłoszeń poświęconych adopcji, a także umileniu czworonogom pobytu w schronisku wyprowadzając je na spacery i pielęgnując – opowiada Paula Wyszyńska, „siła napędowa” wolontariatu z Nowodworu, który dziś liczy ok. 20 osób.
Wolontariusze spotykają się na sobotnich spacerach. Te zaczynają się o godz. 10, a kończą o 13. – Czasami to aż jestem przejęty. Pogoda jest podła, a dzieci przyjeżdżają rowerami lub przychodzą piechotą aby wyprowadzić psy na spacer. A my nie nadążamy ich wymieniać – przyznaje Adam Szumiło, właściciel schroniska w Nowodworze. Sobotnie spacery stają się coraz modniejsze. Przychodzą nowi ludzie. Jedni robią to z potrzeby serca inni z ciekawości. Przy okazji wolontariusze robią zdjęcia, opisują charakter każdego psa, nadają mu imię i tworzą ogłoszenia na różnych portalach.
Ale nie tylko na spacery organizuje wolontarat. - Organizujemy również transport adoptowanych psów do nowych domów, często też sami z nimi jeździmy, przeprowadzamy wizyty przed- i po adopcyjne, prowadzimy domy tymczasowe dla szczeniaków – wylicza Aneta Marzęta, jedna z wolontariuszek.
Właściciel schroniska i jego pracownicy wolontariatem są zachwyceni. – Młodzież wniosła nową siłę, nową krew i nowe spojrzenie na wszystko. My uczymy się od nich entuzjazmu w pracy, a oni od nas wielu innych rzeczy – przyznają.
Za nami Wybory Miss Rypin Agra 2023
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?